Andrzejek czar…
Dawnymi czasy, noc z 29 na 30 listopada była niezwykle wyczekiwana przez wszystkie młode panny, wówczas bowiem obchodzono andrzejki, czyli zwyczaj wróżb i zabiegów magicznych.
W ten tajemniczy wieczór, dziewczęta, które nie wstąpiły jeszcze w związek małżeński odprawiały wróżby matrymonialne, które niegdyś przeznaczone były wyłącznie dla nich, dzięki czemu mogły dowiedzieć się, czy niebawem spotkają wybranka swojego serca.
Dużą popularnością cieszyła się wtenczas wróżba z wosku. Każda młoda panna, w noc andrzejkową, nabierała odrobinę wosku na łyżeczkę i trzymała nad ogniem aż do całkowitego rozpuszczenia. Następnie roztopiony wosk przelewała na taflę wodę i czekała aż zastygnie. Powstały kształt wyjmowała z wody i oglądała z każdej strony, trzymając nam światłem świecy lub lampki. W ten sposób ujrzała figurę, która wróżyła wygląd przyszłego męża, jego zawód, status majątkowy, itp.
Kolejną wróżbą, o której warto wspomnieć, była wróżba z gotowania klusek, w których ukryte zostały kartki z wypisanymi na nich męskimi imionami. Której dziewczynie kluska pierwsza wypłynie na wierzch, ta oczywiście pierwsza wyjdzie za mąż za chłopca, którego imię napisała na kartce. W późniejszym okresie kartki wkładano pod poduszkę 🙂
Wróżono także z butów, naczyń, kartek, liczb, talii kart, itp.
PS A Wy jakie wróżby lubicie najbardziej?