Czytać czy słuchać?
Audiobooki maja swoich miłośników, jak i sceptyków. Ci drudzy twierdzą często, że słuchanie książek to nie to samo, co czytanie. Są jednak argumenty, które temu przeczą. W roku 2019 na Uniwersytecie Kalifornijskich przeprowadzono badania, które wykazały że kora mózgowa wykazuje taką samą aktywność zarówno podczas słuchania, jak i czytania tekstu. W obu przypadkach uruchamiają się te same sfery mózgu odpowiedzialne za interpretację tekstu i związane z nim emocje.
Audiobooki mogą też spełniać inną rolę. Mogą pomagać w ćwiczeniu koncentracji, jeśli ktoś ma z tym problemy. Oddziałują też pozytywnie na dykcję i wymowę dzięki profesjonalnemu czytaniu przez lektora. Audiobooki mają tę zaletę, że można ich słuchać „przy okazji” np. podczas prowadzenia samochodu, przy sprzątaniu, gotowaniu. Umożliwia to poznanie większej liczby książek, niż podczas tradycyjnej lektury.
Wbrew pozorom audiobooki mają długą historię – prawie 100 lat! Pierwsze próby z nagrywaniem w ten sposób dzieł literackich sięgają XIX wieku. Postęp techniczny sprawił, że upowszechniły się wraz z powstaniem płyt winylowych w latach 30-tych XX wieku. Pierwotnie przeznaczone były dla osób niewidomych. W kolejnych dekadach audiobooki pojawiały się na innych nośnikach: kasetach magnetofonowych, płytach CD, aby w końcu rozgościć się w streamingu, który zdecydowanie przyczynił się do wzrostu ich popularności.
Biblioteka pedagogiczna zachęca do korzystania z ebooków i audiobooków w serwisie Legimi. Nasi czytelnicy mogą uzyskać bezpłatne dostępy do około 200 000 publikacji.
Więcej na temat audiobooków : https://kultura.onet.pl/ksiazki/oto-7-rzeczy-ktorych-nie-wiecie-o-audiobookach-a-powinniscie/dyfgt60